Pośpiech sporo go kosztował…
Policjanci z tyskiej grupy SPEED zatrzymali do kontroli drogowej kierującego pojazdem 31-latka, który przekroczył dozwoloną prędkość o 89 km/h oraz naruszył obowiązek sygnalizowania zmiany pasa ruchu. Za popełnione wykroczenia kierujący otrzymał mandaty oraz punkty karne. Po raz kolejny apelujemy o jazdę zgodną z przepisami oraz dostosowanie prędkości do panujących warunków na drodze.
Policjanci z tyskiego Wydziału Ruchu Drogowego, którzy wchodzą w skład grupy SPEED, zatrzymali do kontroli kierującego samochodem marki BMW. 31-letni kierujący pędził trasą DK-1 ponad 159 km/h, mimo że obowiązuje tam jazda z prędkością maksymalną 70 km/h. Kierowca naruszył również przepis mówiący o obowiązku korzystania z kierunkowskazów podczas zmiany pasa ruchu. Podczas rozmowy z mundurowymi tłumaczył, że spieszy się na randkę. W związku z wykroczeniami policjanci nałożyli na kierującego mandaty karne o łącznej wysokości 2550 złotych. Ponadto na koncie kierowcy znalazło się 15 punktów karnych.
Przypominamy, że w ubiegłym roku wszedł w życie nowy taryfikator punktów karnych. Nowe przepisy zmieniły nie tylko kwotę mandatu, który można otrzymać za przekroczenie prędkości, ale także ilość punktów karnych:
-
przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km/h – mandat 50 zł i 1 punkt karny
-
11–15 km/h – mandat 100 zł i 2 punkty karne
-
16–20 km/h – mandat 200 zł i 3 punkt karne
-
21–25 km/h – mandat 300 zł i 5 punktów karnych
-
26–30 km/h – mandat 400 zł i 7 punktów karnych
-
31-40 km/h - mandat 800 złotych i 9 punktów karnych
-
41-50 km/h -1000 złotych i 11 punktów karnych
-
51-60 km/h - 1500 złotych i 13 punktów karnych
-
61-70 km/h - 2000 złotych i 14 punktów karnych
-
przekroczenie prędkości powyżej 71 km/h – 2500 złotych i 15 punktów karnych.
Apelujemy, że nadmierna prędkość jest jedną z głównych przyczyn poważnych wypadków. Przy tak szybkiej jeździe nie ma czasu na reakcję, a jakiekolwiek zderzenie z innym pojazdem może nas kosztować najwyższą cenę, czyli życie nasze lub innej osoby. Warto się zastanowić nad tym i zdjąć nogę z gazu. Lepiej dojechać późno niż wcale...